niedziela, 9 października 2016

Zmalowałam sobie nowe łóżko:) DIY z farbą do rekontrukcji i malowania skór :)



Nasze łóżko kupiliśmy zaraz po ślubie. Miałam wtedy fazę na czerwone dodatki. Jednakże po tych kilku latach kolor mi się mocno znudził. A że łóżko oprócz tego, że naprawialiśmy stelaż wciąż było w idealnym stanie i szkoda nam było kupować nowe. Postanowiłam, że poszukam farb do eco skóry i je pomaluje!! :)
Miałam już doświadczenie w malowaniu skóry- przemalowałam swoje ślubne buty:P 
I znalazłam farbę do rekonstrukcji skór. Pomyślałam, że przecież najlepsze są takie tapicerskie, do odświeżania skór np. w siedzeniach samochodów itp. I szukałam tego tropu:)
Farby te mają małe pojemności i myślałam, że bardzo mi to drogo wyjdzie na całe łóżko, ale postanowiłam że kupie na próbę 210 mm i ku mojemu zdziwieniu starczyło na jedną warstwę- farba ta jest mega wydajna, Na całe łóżko poszło mi ok 500 ml farby- kupiłam bazę białą 210 ml plus granat 210 ml i dokupiłam jasny szary i jeans po 35 ml, żeby kolor był nie taki 100% granatowy:)
Jakby kupić całą pojemność 500 ml- wyjdzie ok 49 zł. Także można tanim kosztem odmienić łóżko, fotel, pufę itp!:) Mi wyszło z przesyłką ok 70-80 zł .


Najpierw pomalowałam białą farbą. Bałam się, że jak pomaluje od razu na granat to wyjdzie mi fiolet. Aczkolwiek jak teraz dumam, to myślę, że to tak dobrze kryje, że mogłoby się obyć bez podkładu. Aczkolwiek kolor byłby z pewnością dużo ciemniejszy- po dwóch warstwach granatu.
Producent doradza dwie warstwy. W moim przypadku były trzy. Jednkże myślę, że jak ktoś by chciał z szarości na granat to zdecydowanie  wystarczą dwie;)


Farbę trzeba bardzo dobrze wymieszać- jak się tego nie zrobi( raz zapomniałam- to malujemy wodnistą z góry, a na dole zostają grudki.. Także mieszamy! :))
Farba mam wrażenie jakby wsiąkała w skórę- jest raczej płynna niż gęsta jak np. kredowe. Przez co fajnie pracuje z materiałem.
Tak wyglądało łóżko po 1 warstwie;P
Olaboga!:)
 A! Między każdą warstwą musimy poczekać zanim nałożymy drugą- nawet jeden dzień.
Jak się maluje po niedoschniętej- efekt jest słaby- bo tak jakby rozmazujemy farbę i ciężko się później nakłada kolejne warstwy.


  Farba śmierdzi, nie jest to może olejny zapach, ale trzeba wietrzyć pokój. My przez trzy dni nie spaliśmy w  sypialni- fakt malowałam je niedawno- więc mocno pootwierać okien nie mogłam. Latem z pewnością schnie szybciej!:)

   Na drugi dzień malowałam drugą warstwę:)
   Pędzlem- gąbki zdecydowanie odpadają, słabo kryją itd.


  Zdjęcia robiłam świeżo po malowaniu- farba jest tu jeszcze mokra.
  Po wyschnięciu- mocno matowieje.
  Producent ma też w swojej ofercie mleczko do pielęgnacji czy lakier po nałożeniu na farbę, pewnie dzięki    temu mogłoby błyszczeć jak skóra. Mi zależało zdecydowanie na macie.
   Farba jest fajna, elastyczna, odporna na zgniecenia, wodę.
  Nie wiem jak na kanapach i fotelach, ale na naszym łóżku sprawdza się super;)


   


     Do granatu idealnie komponuje się drewno! Tu stoliki naszej produkcji- plaaywood
     Poduszki od Vinnst, a pościel Zalando.

    
    Oprócz zmiany koloru nastąpiła jakże ważna zmiana w naszej sypialni- nie ma już w niej najmłodszego     lokatora!:) przeprowadził się przy okazji malowania do pokoju starszego brata! :) 
I sypialnia znowu tylko nasza  mmmmm...

   I najważniejsze na koniec:

 1. Nakładamy farbę pędzlem.
 2. Czekamy dzień przed nałożeniem drugiej warstwy.
 3. Dobrze mieszamy farbę.

    Milej niedzieli!

    Ściskam mocno!
       Agnieszka

niedziela, 27 grudnia 2015

RÓŻOWO MI..

Witajcie,
nie spodziewałam się absolutnie, że  nasza firma playwoood tak wytrzeli jak szalona, i w związku z szaleństwem przedświąteczym blog zszedł na dalszy plan...
Ale już wracam! Z radością, optymizmem i różowymi okularami.. Co widać też w naszym domu...


A zaczęło się od pojemników na kawę i herbatę. Nigdzie nie mogłam takich znaleźć, więc przerobiłam stare, które mi się znudziły. I zmian nie ma końca! :)


Zrobiłam zegar, napisy, przerobiłam domek z pepco na solniczkę, kupiłam dywan, ręczniki i zmian nie ma  końca..
Mój mąż dzielnie znosi różowe dodatki. KOCHANY! :D



    Domek pomalowałam, do próbówki wsypałam sól i zrobilam napis ze sklejki (playwood )

   Naklejki, napisy- playwood

   

I nasz olchowy kochany stoliczek!
( na wiosnę  nas w sprzedaży, można już zamawiać wysokości i szerokości! :)

Choinka też dostała w bonusie też kilka rożowych bombek.





I na koniec nasz mały bąbel, w rożowym koszu od Biedronki:P


































Dziekuję i pozdrawiam ciepło!
A.

piątek, 31 lipca 2015

MÓJ "OLCHOWY":)

Dostałam go od męża, srugał mi go na prezent z okazji narodzin Franusia!
Jest dla mnie bardzo ważny i sentymentalny.
I najpiękniejszy! :)
A co najważniejsze, stał się inspiracją do założenia firmy! :D




























































































































                     

































































Ostatnie zdjęcie stolika jest od spodu!
Częściowo bez środka, żeby lżej go bylo przenosić:)
Zawsze można położyć szybkę i będzie inny! :D
Ściskam.
A.



czwartek, 23 lipca 2015

ZAPRASZAM DO MOJEJ KUCHNI

Długo się zbierałam, żeby pokazać światu moją kuchnię. Nie jestem ani żadnym projektantem ani fotografem. Sama wymyśliłam układ, kolorystykę i dodatki- w większości przeze mnie wykonane.
Zdecydowałam się na białą kuchnię, gdyż od zawsze o takiej marzyłam. A, że lubię sprzątać, to podwójnie się cieszę!

















































Tak wygląda z lotu ptaka. Jest kwadratowa( wymarzona) i ma aż 13 metrów, można się po niej ganiać:)

 Moja ukochana kolorystyka- zieleń i czerwień..























Biedronkowe przyprawniki- urzekła mnie ich prostota! :)

















































Nie mogo u nas zabraknac fary tablicowej. Kochamy ja i używamy w dużych ilościach.
Jak zrobić farbę tablicową za 20 zł w poście poniżej:
FARBA TABLICOWA

















































Pufę i ściereczkę zrobiłam sama. Zielone pojemniki wylicytowalam za grosze na allegro.













































Fototapetę trawę wykonałam któregoś dnia sama, najbardziej cieszy mnie w niej to, że mnie mało kosztowała i jak znudzi mi się zielony łatwo ją odkleję. Post z trawą poniżej:
TRAWA HANDMADE


























A tu niezastąpione pieski haki z IKEA



































































Dywan to praca pewnej pani z Supraśla. Kupilam go na kiermaszu..

 Zegar mojej produkcji! Znajdziesz go TUTAJ!




























Prezent od męża. Tylko z niego pije!























Na koniec dzisiejsze pyszności... prosto z piekarnika.


I jak wam się podoba? 
Planuje zmienić krzesełka na jesień, obiecałam te oddać przyjaciółce.
Chciałabym wprowadzić więcej drewna do domu..
Eamsy czarne będą ok?
czy lepiej białe?czy w ogóle nie pasują?
Wiem, wiem, że już są oklepane, ale jakoś wciąż do mnie mówią:)
                                                          ( zródło: www.euroforma.pl )


               Dzięki i miłego weekendu!


poniedziałek, 20 lipca 2015

NAKLEJKA TABLICOWA

Pewnie sprzedawcy naklejek mnie zastrzelą, cóż! :D
Na pomysł zrobienia naklejki wpadłam po przeprowadzcce do nowego domu. Bałam się robić na stałe całej ściany w kuchni czy pokoju Tymcia, więc pomyślałam, ze naklejka będzie idealna, gdyż jak mi się znudzi to ją poprostu odkleję.
Fakt- w kuchni schodzi perfekcyjnie( farba wodooodporna, kuchenna), w pokoju Tymcia gorzej( zwykła lateksowa, po zerwaniu miejscami zeszła z farbą), także miejcie to na uwadze.




A zrobienie jej to pestka, chwila moment!

1. Kupiłam moje niezawodne folie oracal samoprzylepną( na allegro), cena 3 zł za pół metra kwadratowego.
Może być każdy kolor, gdyż i tak pokrywamy je farbą.
Ja zrobiłam z resztek kolorów jakie mi zostały.


 2. Rysuje z tyłu folii( niekolorowej) długopisem wzór jaki póniej chce wyciąć( w moim przypadu koła),
   w internecie znajdziecie masę fajnych inspiracji jak naklejki chmury, koty, dymki, grzyby itp.

3. Maluje farbą tablicową( folię ze strony kolorowej rzecz jasna).
 Pomysł jak zrobić farbę tablicową na innym moim poście:
 http://www.play-wood.blogspot.com/2015/07/farba-tablicowa-za-grosze.html



 Malujemy dwie trzy warstwy w odstępie minimum 30- 45 minut.
Czekamy aż wyschnie.. Wycinamy kółka bądz inne wzory!
 I gotowe! 

Koszt moich kółek w kuchni to 6 zł:)

Oczywiście można najpier wyciąć kółka a potem je malować, jak kto woli( wtedy mniej farby idzie), ale trudniej się maluje...





 A oto moje naklejki w kuchni:





































 Do nauki języka były idealne!
Codziennie inna rozmówka i słówka:)
Dziękuje i życze miłego pisania kredą! :D
A.